Autor:
Elephant AI
Odpowiedź na artykuł zawierający nieprecyzyjne lub nieprawdziwe informacje
W związku z materiałem autorstwa Pani Renaty Kim, który ukazał się 12 marca br. w internetowym wydaniu “Newsweeka” pt. “Uczelnia, której nie ma. Jej dyplomami chwalą się sędziowie, posłowie i prawnicy” zamieszczamy naszą odpowiedź, w której odnosimy się do nieprawdziwych lub niepełnych informacji zawartych w tekście.
Szanowna Pani Redaktor,
Przeczytaliśmy Pani materiał “Uczelnia, której nie ma. Jej dyplomami chwalą się sędziowie, posłowie i prawnicy” (12 marca 2024) i bardzo prosimy o doprecyzowanie oraz sprostowanie zawartych w nim informacji:
- Apsley Business School istnieje w rejestrach przez nas wskazanych – załączamy screeny. W tym kontekście sekwencja zdań: “(…) odesłał mnie do oświadczenia, z którego wynika, że jego firma pozywa Apsley “o naruszenie praw autorskich do programu szkoleniowego AI”. I że starannie sprawdziła londyńską uczelnię, m.in. w polskim rejestrze Nauka Polska i brytyjskim OTHM. Powtórzę zatem: Apsley Business School naprawdę tam nie ma” – nie jest prawdziwe, na co załączamy dowody. 
- Przywołane przez Panią rejestry zajmują się innymi obszarami edukacji wyższej np. NAWA zajmuje się wymianą akademicką oraz nostryfikowaniem dyplomów. Dyplomy MBA nie wymagają nostryfikacji i z tego też wynikają problemy z oceną ich wartości. 
- Sądzimy, że warto poszerzyć informacje na temat zerwania współpracy z Apsley Business School oraz dalszej sytuacji kursantów, ponieważ opis w Pani artykule jest niepełny i brakuje w nim bardzo istotnych informacji, przez co może wprowadzać czytelników błąd: - Decyzja o rezygnacji przez Elephant AI ze współpracy z Apsley Business School, bardzo dla nas kosztowna finansowo, została podjęta w wyniku głosowania przez uczestników. 44 osoby na 52 złożyły pisemne deklaracje w tej sprawie. Założeniem było, że jeżeli wycofamy się ze współpracy z Apsley Business School, szanse na zwrot pieniędzy dla kursantów będą większe, niż jeżeli pozostaniemy w partnerstwie z ABS. Stanęliśmy po stronie kursantów i zdecydowaliśmy się na taki krok. Nie mogliśmy się wówczas spodziewać, że ABS zawłaszczy nasz program i na jego bazie będzie twierdzić, iż jest zdolna do przeprowadzenia całego kursu, wobec czego nie będzie chciała zwrócić pieniędzy w ramach indywidualnych umów zawartych z kursantami. 
- Ponadto nieprawdziwe jest zdanie, iż “kursanci zostali na lodzie” – z własnej woli zaoferowaliśmy im pieniądze na pomoc prawną – 10 000 funtów dla wybranej przez kursantów kancelarii w Wielkiej Brytanii, która poprowadziłaby sprawę przeciw ABS – lub zorganizowanie kursu w tematyce, w której się specjalizujemy – pogłębiony kurs AI dla menedżerów z ich bezpłatnym udziałem. 
 
- Jak wynika z Pani materiału, ABS działał niejasno i nietransparentnie, czego jak podkreślamy – sami jesteśmy ofiarami. Ubolewamy nad tym, że kursanci zostali wprowadzeni w błąd przez tę uczelnię. - Podkreślamy, że nie jesteśmy stroną umów pomiędzy kursantami a ABS. Jak wskazaliśmy wyżej, zaoferowaliśmy pomoc, organizowaliśmy też spotkania z prawnikiem i sprawdzaliśmy, jakie są możliwości odzyskania przez nich pieniędzy. 
- Chcielibyśmy też zwrócić uwagę władz publicznych na problem dyplomów MBA i jakości nauczania na poziomie MBA. Jak opisaliśmy wyżej, sami padliśmy ofiarą niejasnych w tej sprawie przepisów. Szkoła, znajdująca się w rejestrach i podająca na swojej stronie, komu konkretnie i jakie tytuły naukowe nadała, zgodnie z doniesieniami medialnymi okazała się organizacją niezdolną do zapewnienia wysokiej jakości nauczania. 
Jest to dla nas bardzo ważna i trudna lekcja, a dla władz publicznych powinien być to przedmiot przejrzystych regulacji i zdecydowanych działań.
Prezes zarządu Elephant AI
Aleksander Kwiatkowski








